W niedzielę odwiedziłam swoich dziadków i stałam się szczęśliwą posiadaczką wiaderka wspaniałych, kwaskowatych, zielonych papierówek. Jako, że w mojej kuchni nic stać za długo nie może, a możliwości było mnóstwo, zabrałam się wczoraj wieczorem do pracy i z dwóch kilogramów tych wspaniałych jabłek zrobiłam przetwory. Pachniały obłędnie, a smakują jeszcze lepiej! Kwaskowato-słodkie, z nutką cynamonu i wanilii, można je zetrzeć na tarce, bądź pokroić (jak ja) w kostki, dodać rodzynek, albo i nie...wszystko wedle własnego gustu, smaku i umiłowania do konkretnych faktur. Moim zdaniem papierówki nadają się wybornie, ale każde jabłka podołają temu zadaniu (jeśli będą to słodsze jabłka, należy po prostu dodać mniejszą ilość cukru).
Składniki:
2 kg jabłek
70 dag cukru (moje jabłka były naprawdę kwaśne)
sok z cytryny
odrobina wody
cynamon i wanilia - do smaku
Na początku należy jabłka umyć i pozbawić gniazd nasiennych, jeśli ktoś nie jest zwolennikiem skórki, można obrać, ale nie jest to konieczne. Ja swoje jabłka pokroiłam w kostkę, gdyż uwielbiam czuć ich kawałki , odmieniają zupełnie teksturę szarlotki, moim zdaniem bardzo na plus, jak najbardziej można je zetrzeć na tarce.
Następnie jabłka wsypujemy do garnka, dodajemy odrobinę wody (jeśli są starte na tarce, całkowicie można to pominąć, bo natychmiastowo wydzielą dużo soku), wyciskamy sok z jednej cytryny i dodajemy do garnka. Teraz czekamy, aż jabłka wydzielą sok i staną się miękkie, często mieszając. Kiedy pozbędą się już smaku surowych jabłek, dodajemy cukier oraz dowolnie, według upodobań wanilię i cynamon (ja dodałam ok. 3/4 paczki cynamonu i ziarenka z jednej laski wanilii. Gotujemy od 20-30 min mieszając regularnie, by nic się nie przypaliło. Gorące przekładamy do słoików, zakręcamy i stawiamy do góry dnem. Przykrywamy ręcznikami, bądź ściereczkami i czekamy aż ostygną.
Ja przyznaję się, że wyskrobałam całą resztkę z garnka i od razu spałaszowałam. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz