Mini muffiny z malinami i kruchą bezą.

   Uwielbiam mini muffiny...są rewelacyjne na imprezy i przyjęcia. Coś małego i słodkiego na ząb, na jeden - dwa gryzy. Idealne, bo nikt nie jest w stanie im odmówić. To tyczy się również tych dzisiejszych. Delikatne ciasto z ukrytą w środku maliną, otulone z wierzchu kruchą bezą. Pycha!
A na takie maleństwo przecież każdy, bez wyrzutów sumienia może sobie pozwolić.

Składniki na 24 mini muffiny albo w wersji standardowej na 12 babeczek:

120g masła (masło i jajko w tym przypadku powinno być w temperaturze pokojowej)
100 g cukru
1 jajko
120 g mąki
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
kilkadziesiąt malin

Dodatkowo na bezę potrzebne nam będą:

3 białka
120 g cukru
1,5 łyżeczki octu winnego, albo soku z cytryny
1,5 łyżeczki skrobi ziemniaczanej

Formę do mini muffinek wykładamy papilotkami, a piekarnik nagrzewamy do 160 stopni.
Masło ucieramy mikserem z cukrem, do otrzymania białej, puszystej masy, a następnie wbijamy jajko.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy na końcu, miksując do otrzymania gładkiej jednolitej masy.
Nakładamy ciasto równomiernie do papilotek ( do mniej więcej połowy ich wysokości), a następnie zanurzamy w nim po 1 malinie na środku babeczki.

Schłodzone białka ubijamy na sztywno, pod koniec miksowania dodając cukier w małych porcjach, najlepiej łyżka po łyżce. Kiedy te dwa składniki się połączą dodajemy octu winnego i skrobię. Miksujemy jeszcze ok. 2 minuty na najwyższych obrotach.

Pianę nakładać rękawem cukierniczym z ulubioną tylką, tworząc pożądane kształty. Można nakładać też łyżką. Ważne, by bezę nakładać do środka papilotek. Przy pieczeniu napierające w górę ciasto wypchnie i ją.

Piec ok 30-35 min (zdarza się, że odrobinę dłużej) przed wyjęciem koniecznie należy sprawdzić, nakłuwając środek patyczkiem. Powinien podczas testu pozostać suchy. Wtedy dopiero wyciągamy i studzimy.