Nadal trwa najbardziej szalony, stresujący i szczęśliwy tydzień mojego życia. Zdałam egzamin na prawo jazdy, zostałam magistrem na pięć, a dziś popołudniu się przeprowadzam. W ferworze pakowania (miałam niezłą wymówkę, by choć na chwilę wymigać się od pracy) wrzucam szybkiego posta o tym, czym będę teraz świętować sukcesy.
Nalewka na bazie zielonej herbaty, prosta w przygotowaniu, jesienna w smakach i aromatach. Rozgrzewająca ale o orzeźwiającej nucie.
Składniki;
2 łyżki liściastej zielonej herbaty (moja była cytrynowa)
szklanka wody
1 twarde, najlepiej lekko kwaśne jabłko
skórka z połowy cytryny
1 szklanka soku z zielonych winogron (może być z kartonu, bądź ze świeżych owoców)*
1/2 l wódki
goździki, wanilia, cynamon, cukier do smaku - opcjonalnie
Herbatę zalewamy gorącą wodą i zaparzamy 10 min. Przecedzamy liście i studzimy. Przelewamy do słoja. Jabłko kroimy na cztery części i usuwamy gniazda nasienne. Ścieramy skórkę z cytryny, można w jednym wijącym się pasku. Do słoja dolewamy sok z winogron i wódkę. Następnie wrzucamy cząstki jabłka i skórkę z cytryny. Do smaku dodajemy 4-5 goździków, odrobinę cynamonu i ziarenka z połowy laski wanilii. Dosładzamy wedle uznania 3-5 łyżek cukru. Odkładamy na 2-3 tygodnie, a następnie filtrujemy i rozlewamy do butelek.
* pół kilograma owoców białych ogrodowych winogron myjemy, oddzielamy od kiści. Wrzucamy do rondelka z grubym dnem, gotujemy ok 5 min, aż puszczą sok. Przecieramy przez sito, kładziemy jeszcze raz na małym ogniu i dosładzamy do smaku - w zależności od kwaśności winogron (ja dodałam 2 łyżki).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz